When Frances Met Joel
admin - 11 lipca, 2021Okazuje się, że wszyscy jesteśmy winni Holly Hunter wielkie „dziękuję”. Za dostarczenie nam Broadcast News, Raising Arizona, i – oczywiście – feministycznego manifestu/masochistycznej hybrydy miłosnej, jaką jest The Piano, tak. Jasne. Ale także za pomoc w stworzeniu jednego z najdłużej trwających i, co ważniejsze dla wszystkich kinomanów, najbardziej twórczo owocnych małżeństw w Hollywood: małżeństwa aktorki Frances McDormand i reżysera Joela Coena.
McDormand po raz pierwszy spotkała swojego przyszłego męża Joela, który jest połową znanego zespołu filmowego braci Coen (hej tam, Ethan, na pewno o tobie nie zapomnieliśmy), kiedy w 1983 roku brała udział w przesłuchaniu do debiutanckiego filmu duetu, Blood Simple. Bracia początkowo napisali rolę dla wspomnianej Holly Hunter, która tak się złożyło, że była koleżanką McDormand z Yale School of Drama. Ale kiedy Hunter była już zarezerwowana do innego projektu i nie mogła przyjąć roli, poleciła swoją ówczesną współlokatorkę do roli, a reszta, jak to mówią, jest historią – wyraźnie kismetową historią kina, aby być konkretnym.

W tym przypadku los lubił grać trochę ciężko, aby dostać. Kiedy McDormand po raz pierwszy zgłosiła się na przesłuchanie do roli Abby, młodej, cudzołożnej żony właściciela baru, która znalazła się w samym środku nieudanej intrygi związanej z morderstwem dla najemnika (mrocznie komiczne założenie, które, jak wiemy, pojawi się kilkakrotnie w późniejszej pracy braci Coen), zrobiła na braciach tak duże wrażenie, że natychmiast poprosili ją o powrót i ponowne przesłuchanie obok innego aktora, który został już obsadzony. McDormand jednak odmówiła, mówiąc reżyserom tego, co miało być jej pełnometrażowym debiutem, że nie może, ponieważ – oof, wait for it – jej obecny chłopak miał wystąpić w operze mydlanej, a ona obiecała, że będzie to oglądać. (Ach, młodość.) Ale Coenowie byli oczarowani jej odwagą. „Naprawdę nam się to podobało. To było takie bezczelne – dokładnie to, czego chcieliśmy dla Abby”, Joel powiedział później The New York Times.
Dwoje przystąpiło do natychmiastowego zakochania się w sobie na planie w Austin w Teksasie, wiążąc się nad pudełkiem paperbacków Jamesa M. Caina i Raymonda Chandlera. „Uwiódł mnie literaturą” – powiedziała McDormand w wywiadzie dla The Daily Beast. „Rozmawialiśmy o książkach i piliśmy gorącą czekoladę… to było cholernie gorące”. Para, która rok później wzięła ślub, od tego czasu współpracowała przy sześciu kolejnych filmach. (Tak, sześciu, nie siedmiu: podczas gdy druga główna rola McDormand w „Crimewave” z 1985 roku została napisana przez braci Coen i ich długoletniego współpracownika Sama Raimiego, sławnego z „Evil Dead”, została wyreżyserowana przez Raimiego i dlatego nie liczy się do tego szczególnego mistrzostwa.)
Następnie: komediowe magnum opus braci Coen, „Raising Arizona”, w którym H.I., nieco przyćmiony, generalnie mający dobre intencje, ale przezabawnie nieskuteczny porywacz dzieci i sklepikarz byłego męża, grany przez Nicolasa Cage’a, porywa pięcioraczki z bogatej rodziny, która „ma ich więcej” w nadziei na ukojenie macierzyńskiej obsesji Eda, jego rzekomo dużo mądrzejszej, niestety bezpłodnej, byłej żony policjantki, granej przez Holly Hunter. (W tej rozkosznie chaotycznej komedii z sercem ze złota, wszechstronna McDormand wkracza w małą, ale kluczową rolę Dot, żony szefa Eda, który chce zamienić się żonami i jest pewną mamą z piekła rodem. (Jak McDormand wcieliła się w tę postać? Fałszywe piersi, oczywiście. Dot miała mieć przecież pięcioro dzieci.)
McDormand następnie zdobyła swoją pierwszą nominację do Oscara dla Najlepszej Aktorki Drugoplanowej za swoją niedopowiedzianą, wielowarstwową kreację nieszczęśliwej, maltretowanej żony Klansmena w filmie nie braci Coen, Mississippi Burning, po czym powróciła do rodzinnej owczarni z małymi występami w ich gangsterskim filmie z 1990 roku, Miller’s Crossing, i polaryzującym Barton Fink z 1991 roku. Ale to właśnie jej kolejna rola, Marge Gunderson, niezwykle ciężarnej, niewzruszonej szefowej policji w filmie Fargo braci Coen, przyniosła jej Oscara i sprawiła, że stała się częścią świadomości kulturowej.

McDormand jest piękna fizycznie, wręcz oszałamiająca i potrafi wydzielać mnóstwo seksapilu, kiedy tego potrzebuje (patrz: często niedoceniany Laurel Canyon), ale nie boi się ukryć go za puchatym płaszczem, kiedy wymaga tego rola. Niezamierzenie zabawna, zawsze dobroduszna Marge pojawia się dopiero po ponad 30 minutach 98-minutowego Fargo, ale to nie ma znaczenia. Kiedy już się pojawi, przejmuje narrację (dontcha know).
W The Man Who Wasn’t There, thrillerze rozgrywającym się na przedmieściach Kalifornii lat 40-tych, McDormand gra filandrującą żonę cyrulika Billy’ego Boba Thortona, Ed’a Crane’a. Oboje, Ed z przykrością informuje nas przez lektora, „nie uprawiali aktu seksualnego od wielu lat”, a kolejne nieudolne próby szantażowania jej szefa, Big Dave’a (doskonale granego przez Jamesa Gandolfiniego), mogłyby być bardziej przygnębiające niż cokolwiek innego, gdyby nie starannie wyważone występy głównych bohaterów filmu – i bezdyskusyjnie piękne czarno-białe zdjęcia – które zamiast tego podnoszą go do rangi prawdopodobnie jednego z najlepszych filmów braci Coen.
Najnowsza współpraca pary, w 2008 roku Burn After Reading i 2016 Hail, Caesar! wracają do bardziej lekkiego, screwballowego końca spektrum, pozostając jednocześnie wiernymi marce samoświadomego czarnego humoru braci Coen. Jako Linda Litzke w Burn After Reading, niezadowolona pracownica siłowni w Waszyngtonie, która pozwala, by tęsknota za rzekomo zmieniającą życie operacją kosmetyczną doprowadziła ją do błędnej próby szantażu niskiego szczebla agenta CIA nad jego zaginionymi pamiętnikami, McDormand udaje się skraść show z gwiazdami o nie mniejszym rodowodzie niż Brad Pitt i George Clooney – wyczyn, za który może, po części, podziękować swojemu mężowi. A my wszyscy możemy, oczywiście, podziękować jej.
Bo jak wyjaśniła Willemowi Dafoe w wywiadzie dla magazynu BOMB po filmie Fargo, „To właśnie jest tak cholernie trudne w pracy z Joelem i Ethanem. To jest tak satysfakcjonujące, tak kompletne, że naprawdę trudno nie oceniać wszystkiego, co robisz potem w ten sam sposób.”
#Relationshipgoals?
Zobacz Frances w Mississippi Burning i Fargo braci Coen na Tribeca Shortlist już teraz.
Dodaj komentarz